do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zakazany owoc.
- Dokąd pojedziemy? - zapytała bez tchu.
- Dokąd cię oczy poniosą.
- Nie powinniśmy jechać bez kasków. Nick roześmiał się łagodnie.
- Zapewniam cię, że przy mnie jesteś bezpieczna. Pomimo lekkiego
oszołomienia Maggie wiedziała, że to nieprawda. Nigdy nie będzie przy
nim bezpieczna. Lecz teraz nie miało to najmniejszego znaczenia.
Niemal czuła wiatr we włosach i wibracje potężnego silnika. Z radia
płynęły dzwięki hard rocka i Maggie wydawało się, że jej puls
przystosował się do dzikiego rytmu muzyki.
- Moja słodka Maggie - szepnął Nick.
Jakże często marzyła właśnie o takiej chwili. O tym, że usłyszy
Nicka, powtarzającego jej imię.
Gdy delikatnie uścisnął jej łokieć, jęknęła cichutko, a potem
powiedziała niepewnie:
- Chyba przegapiliśmy znak stopu.
- Nie ma żadnego w promieniu kilkunastu kilometrów. - Nick
przycisnął wargi do jej ucha i mruknął: - Nie powinnaś się teraz
zatrzymywać.
52
RS
Szczerze mówiąc, Maggie też nie miała na to ochoty. Marzyła, by ta
chwila trwała wiecznie. Chciała cieszyć się każdą sekundą.
Odchyliła głowę do tyłu. Nick zaczął okrywać pocałunkami jej szyję
i policzek. Jego dotyk pobudzał każdy nerw jej ciała, lecz wciąż jej było
mało.
- Maggie - szepnął ochryple - pragnę cię.
Nie mogła oddychać, nie mogła uspokoić oszalałych myśli.
Odwróciła się do Nicka, chcąc go powstrzymać, lecz on zaniknął jej usta
pocałunkami i wszystkie słowa protestu uleciały niczym porwane wiatrem
liście.
Nick był przekonany, że nie jest Maggie obojętny, choć ona
nieustannie starała się go przekonać o czymś wręcz przeciwnym. Nie mógł
dociec, dlaczego tak zaciekle się przed nim broniła, lecz postanowił
zwalczyć jej opór.
Wsunął dłonie pod cieniutki sweterek Maggie i zaczął pieścić jej
nabrzmiałe piersi. Byłe gładkie i ciepłe, zdawały się żyć własnym życiem.
Gdy usłyszał, że Maggie wykrzykuje jego imię, odczuł potężne
podniecenie, pomieszane jednak z niezwykłym wzruszeniem.
- Maggie, co ty ze mną wyprawiasz - wychrypiał. - Powiedz mi, czy
czujesz to samo co ja?
- Ty mnie po prostu niszczysz. - Drżącą ręką poprawiła włosy, a
potem ześlizgnęła się z siodełka. - Przepraszam, ale to nie ma sensu.
- Dlaczego tak się mnie boisz? - spytał Nick.
- Nie chodzi o ciebie, ale o mnie. Za kilka tygodni wracam do
Nowego Jorku. Szczerze mówiąc, nie jestem zainteresowana tego rodzaju
związkiem.
53
RS
- Co ty mi, do diabła, próbujesz powiedzieć?
Nick był wściekły. Maggie najpierw doprowadziła go do stanu
wrzenia, a potem z niewinna minką stwierdziła, że to pomyłka. Pragnął ją
znów pocałować, ale równocześnie doprowadzała go do furii.
- Chodzi o to, że nie jestem zainteresowana szybkim numerkiem. To
nie jest w moim stylu.
- I przypuszczasz, że właśnie o to mi chodzi?
- Tak.
- Mówiłem ci już, że nie powinnaś wierzyć we wszystko, co
przeczytasz.
W warsztacie zaległa głucha cisza. Po chwili Nick otrząsnął się,
zsiadł z motocykla i rzucił lekkim tonem:
- Podziękuj matce za ciasteczka. Jutro rano powinienem dostać
części do rowerka Drew. Zadzwonię do was. Dobranoc, Maggie.
Nick nie odwrócił głowy, gdy Maggie zamykała drzwi, ani wtedy,
gdy usłyszał warkot silnika jej samochodu.
Z wściekłością kopnął nogą w skrzynkę z narzędziami i rzucił
śrubokrętem o ścianę.
Musiał przyznać, że jego złość przynajmniej w części spowodowana
była faktem, że Maggie nie chciała pójść z nim do łóżka.
Najbardziej jednak zdenerwowało go to, że podejrzewała go o brak
jakichkolwiek zasad moralnych. Po raz kolejny został bezpodstawnie
oczerniony, lecz nigdy przedtem tak bardzo się tym nie przejął. Nawet
podczas tego nieszczęsnego procesu o uznanie ojcostwa. Skarżąca go
kobieta potrzebowała pieniędzy i reklamy, jako odskoczni do dalszej
kariery aktorskiej.
54
RS
Jedynymi ludzmi, z których opinią zawsze się liczył, byli Lucas
Blackhawk i Ian Shawnessy. To oni stanowili jego prawdziwą rodzinę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl