do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tam, cóż warte jest życie bez ryzyka i śmiałych przygód.
- W takim razie świetnie cię rozumiem - westchnął Jo-
n
Nie musiał czekać długo, po chwili z lasu przy murze - - I jednego możesz być pewien: wszyscy moi przyjacie-
twierdzy wyłonił się Tsi-Tsungga z wiewiórką na ramieru
'e są przyjaciółmi zwierząt.
Nie była to zwyczajna wiewiórka, chyba ze dwa razy wię
- Ale dlaczego nigdy potem do mnie nie przyszliście?
215
214
- Bo nie wolno nam przebywać w twojej dolinie. P0 cy promienie, nie wolno mu jednak było go wypróbować,
przednim razem zostaliśmy surowo ukarani.
dopóki nie zapozna się z instrukcją, zastrzeżono zresztą,
Wtedy nareszcie Tsi-Tsungga się roześmiał. Szeroko
że w żadnym razie nie wolno mu używać pistoletu jako
bardzo zadowolony.
broni. Nie do takich celów zostaÅ‚ przeznaczony. Jori do­
- Mnie też nie wolno przebywać w waszym świecie!
staÅ‚, jak wiadomo, tÄ™ gondolÄ™, Oko Nocy zaÅ› wiele Å›wiÄ™­
DokÄ…d jedziemy?
tych przedmiotów swojego plemienia, zostaÅ‚ bowiem wy­
- Na dość niebezpieczną wycieczkę. Widzisz, na pewną
znaczony na nowego wodza i miał objąć panowanie, kiedy
maÅ‚Ä… dziewczynkÄ™ po tamtej stronie muru polujÄ… kaniba­
obecny wódz już odejdzie. Ze stanowiska, oczywiście, nie
le. %7Å‚eby jÄ… uratować, musimy zdobyć cudowny szafir, a tyl­
ze świata, bo o tym każdy może sam decydować. Jaskari
ko ty jesteś na tyle mały i drobny, by się do niego dostać.
dostaÅ‚ bardzo skomplikowanÄ… maszynÄ™ do liczenia, rów­
- Co to jest szafir?
nież absolutną nowość techniczną.
- Magiczny kamień, który potrafi dokonywać cudów.
Dla białych dziewiętnaste urodziny to ważny moment.
Jest bardzo czujnie strzeżony w jednym z budynków
Od tej chwili uważa siÄ™ czÅ‚owieka za dorosÅ‚ego. Oko No­
w stolicy. W najświętszym pałacu, zwanym świątynią.
cy przeżył inicjację już przed wieloma laty, poza tym on
- Czy wam rozum odebrało? - wrzasnął Tsi-Tsungga.
i Berengaria urodzin teraz nie obchodzili, ale również do­
- Ukraść coś, co jest tak strzeżone?
stali prezenty.
- Pożyczyć - sprostował Jori. - Nikt nie musi o tym
O, tak, to była wielka uroczystość i chyba nie można
wiedzieć. Trzeba się spieszyć, bo zaraz rozpocznie się czas
siÄ™ dziwić temu, co siÄ™ staÅ‚o po przyjÄ™ciu. NieÅ‚atwo prze­
pracy. Czy tylko z powodu zwierzÄ…t mieszkasz w ruinach?
rwać, kiedy zabawa jest znakomita.
- Nie - odparł Tsi-Tsungga cicho. - Nie tylko dlatego.
W stolicy obaj pasażerowie gondoli przeżyli rozczaro­
Mój ojciec byÅ‚ Lemurem i tamci nie chcÄ… mnie znać. Na­
wanie, okres pracy już się rozpoczął, wszędzie spotykali
wet własna matka mnie porzuciła.
mnóstwo ludzi i pojazdów.
- Mnie siÄ™ też wydawaÅ‚o, że jesteÅ› jakby wiÄ™kszy i bar­
- Nigdy nam się nie uda - mruknął Jori. - Skoro już
dziej, powiedziałbym, ludzki z wyglądu niż tamci, którzy
jednak jesteśmy...
mieszkają w ziemiankach. No nic, nie bój się. Armas też jest
Koło wspaniałej budowli czekał ich kolejny cios. Tsi-
tak zwanym bastardem. Kimś pośrednim między ludzmi
Tsungga w żaden sposób nie byłby w stanie przecisnąć się
a Obcymi, natomiast brat mojej matki, Dolg, miaÅ‚ w swo­
przez wÄ…ski otwór, okazaÅ‚ siÄ™ za duży. Przez moment za­
ich żyłach krew i ludzi, i Lemurów. Ale jego już nie ma.
stanawiali siÄ™, czy by nie wysÅ‚ać do Å›wiÄ…tyni Czika, bo­
ZdawaÅ‚o siÄ™, że te sÅ‚owa uspokoiÅ‚y Tsi-TsunggÄ™. Jori od­
wiem Tsi-Tsungga znakomicie potrafił nim kierować na
sunÄ…Å‚ na bok urodzinowe prezenty, by jego gość mógÅ‚ po­
odległość. Szafir był jednak zbyt ciężki dla małego bądz
sadzić na podÅ‚odze wiewiórkÄ™ Czika. %7Å‚adne z jego przyja­
co bÄ…dz zwierzÄ…tka.
ciół nie chciaÅ‚o siÄ™ rozstać z prezentami. DziewczÄ™ta dosta­
Chwilę stali przy wentylu i zaglądali do wnętrza.
ły wspaniale ubrania, chłopcy natomiast różne wynalazki
- Ten czerwony jest o wiele Å‚adniejszy - westchnÄ…Å‚ Tsi-
techniczne. Armas na przykład otrzymał pistolet miotają-
Tsungga przejęty.
216 217
- Miej siÄ™ na bacznoÅ›ci! - ostrzegÅ‚ Jori. - Schyl siÄ™! Zbli­ można z pewnoÅ›ciÄ… przypisać faktowi, że Obcy stosun­
ża się jakaś gondola, musimy zwiewać!
kowo często wchodzili w związki krwi z ludzmi.
Mieliby się z pyszna, gdyby ich ktoś odkrył w pobliżu
skarbów.
Pozostawało im tylko powrócić do Srebrzystego Aasa
Niczego nie osiągnęli. Jori był okropnie zawiedziony
21 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl