do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

amerykańskiej klinice położniczej, gdzie komuś przyszło do głowy, żeby niemow-
lętom, zaznającym pierwszych męczarni wynikłych z pozbawienia doświadczeń,
puścić z głośnika dzwięk bijącego serca. Wpłynęło to na dzieci tak kojąco i przy-
czyniło się do niezwykłej poprawy ich stanu zdrowia, że eksperyment zyskał
światową sławę.
Inny, podobny, lecz niezależny od powyższego był dziełem specjalisty od
opieki nad wcześniakami. Okazało się, że maleństwa o wiele lepiej się rozwijają,
kiedy inkubatory poruszane są przy pomocy maszyny. W obu przypadkach nie-
mowlęta szybciej przybierały na wadze i mniej płakały.
Spektakularne eksperymenty Harry'ego Harlowa udowodniły, że przytulanie
przez matkę ma ogromne znaczenie dla psychicznego rozwoju maleńkich mał-
pek.
Do ironii wszechczasów trzeba z pewnością zaliczyć fakt, że Jane Van La-
wick-Goodal odkryła jeszcze bardziej inspirujące przykłady opieki nad dziećmi u
swoich przyjaciół szympansów, których zachowanie, choć są odrębnym gatun-
kiem, bliższe jest ludzkiemu kontinuum niż zachowanie współczesnych ludzi. Tak
pisała o zastosowaniu tych przykładów do jej własnego dziecka:  Nie było zosta-
wiane w łóżeczku, żeby płakało. Zabieraliśmy je wszędzie ze sobą i choć otocze-
nie wciąż się zmieniało, więz z rodzicami pozostawała stała. Wspomina dalej, że
Jean Liedloff 54 Koncepcja kontinuum
w wieku czterech lat jej synek jest  posłuszny, bardzo żywy, łatwo nawiązujący
kontakty zarówno z innym dziećmi, jak i z dorosłymi, raczej nie zna strachu i
myśli o innych." Ale jej najbardziej znaczące stwierdzenie brzmi:  W dodatku,
wbrew przewidywaniom wielu naszych znajomych, jest bardzo samodzielny."
Znów jednak brak rozpoznania zasad, jakie się za tym kryją, i autorka w
następnym zdaniu oddziela dany jej fragment prawdy od głębszego wglądu:  Ale,
rzecz jasna, mógł już po prostu być taki, nawet gdybyśmy go wychowywali w
zupełnie inny sposób."
Można byłoby przeprowadzić wielce pouczające badania nad wpływem upo-
wszechnienia wózka dziecięcego przez królową Wiktorię na charakter następnego
pokolenia i na życie rodzinne na Zachodzie. Oby wózek dziecięcy spotkał taki
sam los, jak kojec, którego wynalezienia byłam świadkiem w wiosce Indian Yequ-
ana.
Kiedy zobaczyłam Tududu przy pracy, dzieło było już prawie gotowe. Piono-
we pręty przywiązane były do górnej i dolnej liany; całość przypominała prehi-
storyczny kojec z komiksów o jaskiniowcach. Trzeba było w to włożyć masę pra-
cy. Tududu, przycinając ostatni wystający pręt, robił ważenie wielce zadowolone-
go z siebie. Rozejrzał się za swoim synkiem imieniem Cananasinyuwana, który
mniej więcej tydzień wcześniej zaczął stawiać pierwsze kroki. Zobaczywszy mal-
ca, złapał go i z triumfem umieścił w kojcu. Przez kilka sekund Cananasinyuwana
stał, nic nie rozumiejąc, potem postąpił krok w jedną stronę, odwrócił się i zoba-
czył, że znalazł się w pułapce. Za chwilę rozległ się wrzask najwyższego przera-
żenia, raczej rzadko słyszany z ust dzieci w tej społeczności. Przesłanie było jed-
noznaczne: kojec jest niedobry, nie nadaje się dla ludzkich dzieci. Poczucie konti-
nuum, równie silne u Tududu, jak u wszystkich Indian z jego plemienia, kazało
jednoznacznie zinterpretować krzyk dziecka. Wyciągnął malca i pozwolił mu po-
biec do mamy, która musiała uspokajać go przez parę minut, zanim otrząsnął się
z szoku i był w stanie wyjść i podjąć zabawę. Tududu bez namysłu pogodził się z
klęską swego eksperymentu i, spojrzawszy jeszcze raz na dzieło swych rąk, po-
rąbał kojec siekierą. Ponieważ użył do budowy świeżego drewna, jedynym zwień-
czeniem porannego wysiłku była jego sterta na opał. Nie miałam wątpliwości, że
nie jest to ani pierwszy, ani ostatni wynalazek tego rodzaju dokonany przez In-
dian Yequana, ale poczucie kontinuum nigdy by im nie pozwoliło, żeby tak oczy-
wisty błąd utrzymywał się długo. Gdyby nasze poczucie kontinuum nie było tak
żywiołową siłą, sterującą ludzkim zachowaniem przez dwa miliony lat stabilności
naszego gatunku, nie potrafiłoby zneutralizować zagrożeń, jakie tworzy wysoko
rozwinięty intelekt. Chociaż poczucie to zostało ostatnio zdetronizowane do takie-
go stopnia, że brak stabilności (czyli  postęp") wydaje się nam coraz świetniejszą
perspektywą. Nie zmienia to wszakże absolutnie faktu, że tkwi ono integralnie w
naszym człowieczeństwie. Tududu, rozbijający kojec, to człowiek, jakim powinien [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl