X


do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w roku 1965 ponownie - przez Pawła VI (1963-1978) - na Zwiętą Kongregację Doktryny
Wiary. Rok pózniej przez tego samego papieża został zniesiony "Indeks ksiąg
zakazanych" (Kongregacja Indeksu powstała w 1571 roku za papieża Piusa V).
Kiedy dziś myślimy o inkwizycji, musimy pamiętać, że nieomal cała Europa była przez
wieki skąpana we krwi przelewanej z bezpośredniej inspiracji, albo przynajmniej z pełną
akceptacją katolickich władz duchownych. Kościół rzymsko-katolicki przysporzył ludziom
większych cierpień niż jakakolwiek inna religia. Głową Kościoła był niejeden inkwizytor i
jeszcze w roku 1867, za pontyfikatu Piusa IX (1846-1878), dostąpił kanonizacji
wyjątkowo okrutny inkwizytor hiszpański, Pedro Arbues. Myśląc o inkwizycji musimy też
pamiętać, że podstawowe prawa zagwarantowane w Deklaracji Praw Człowieka -
powszechne równouprawnienie oraz wolność myśli, słowa i prasy, zwłaszcza w kwestiach
religijnych - zostały już w bre-ve Piusa VI (l 775-1799) "Quod aliquantum" z l O marca
1791 potępione jako "potworności". A w 1832 roku Grzegorz XVI (1831-1846) uznał
wolność sumienia za "szaleństwo".
Vittorio Messori w "Czarnych kartach Kościoła" - książce opublikowanej za pozwoleniem
Władzy Duchownej w Mediolanie w 1992 roku, a w Polsce w 1998 roku - obłudnie pisze:
"inkwizycja nie powstała jako instytucja przeciwna ludowi, lecz miała odpowiedzieć na
jego wątpliwości. W społeczeństwie, dbającym przede wszystkim o zbawienie wieczne,
herezja postrzegana była (począwszy od ludzi światłych, a na niepiśmiennych
skończywszy) jako zagrożenie (...) Dla ludzi średniowiecza heretyk był �wielkim zakazi-
cielem�, nieprzyjacielem zbawienia duszy, osobą, która ściągała boską karę na całe
społeczeństwo. Dlatego dominikanin, jak to dokumentuj ą przekazy zródłowe, który
przybywał, aby heretyka odłączyć od społeczeństwa i unieszkodliwić, wcale nie był kimś
�znienawi-dzonym�, lecz przyjmowany był z ulgąi przy powszechnym poparciu". Czyż nie
jest to szczyt hipokryzji? Szczególnie wobec faktu publicznego wyznania win i błędów
Kościoła w Dniu Pojednania, to jest 12 marca 2000 roku.
Papież Jan Paweł II, który celebrował mszę w bazylice św. Piotra, wymienił wśród
najcięższych grzechów Kościoła podziały wśród chrześcijan, wojny religijne, nieufność i
tolerancję wobec innych kultur i religii. "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" -mówił
Jan Paweł II. "Nawet jeśli sami nie ponosimy winy za grzechy przeszłości, bierzemy na
siebie ciężar win popełnionych przez naszych przodków" - dodał. Głównym punktem
liturgii była modlitwa wiernych, podczas której pięciu kardynałów i dwóch biskupów
prosiło o wybaczenie najważniejszych win, a potem zapaliło siedem lamp. Odpowiadał im
sam papież. Grzech szerzenia wiary przemocą, czyli metodami sprzecznymi z Ewangelią,
wyznał kardynał Joseph
Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, która jest kontynuacją Zwiętej Inkwizycji.
Za podziały w łonie chrześcijaństwa przepraszał przewodniczący Komitetu Wielkiego
Jubileuszu Roku 2000, kardynał Roger Et-chergaray. O grzechach antysemityzmu i
prześladowania %7łydów mówił kardynał Edward Idris Cassidy, przewodniczący Papieskiej
Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan, w której skład wchodzi Komisja do spraw
Kontaktów Religijnych z Judaizmem. Przypomniano też grzechy przeciwko prawom
narodów i mniejszości etnicznych, przeciwko godności kobiety, przeciwko dzieciom -
ofiarom nadużyć seksualnych. Wierni wypełniający bazylikę w Watykanie przyjmowali te
słowa w absolutnym milczeniu. Na zakończenie liturgii z ust Jana Pawła II padły słowa:
"Nigdy więcej!".
Bez wątpienia był to akt historyczny. Po raz pierwszy papież wypowiedział słowa, na
które ludzkość czekała od wieków. Jednak prosił jedynie o przebaczenie za grzechy
popełnione przez chrześcijan w minionych wiekach wobec swych współbraci w wierze i
wobec wyznawców innych religii. Nie poprosił o przebaczenie za grzechy popełnione przez
Kościół, który metody przemocy w realizowaniu swej misji uznał za prawo przynależne
mu od Boga. I nie wiem, czy kiedykolwiek doczekamy się takiego aktu skruchy.
Mord mnichów
Jest takie powiedzenie: "Jak nie wiesz o co chodzi w jakiejś sprawie, na pewno chodzi
w niej o pieniądze". Historia zakonu templariuszy i tragiczny kres tego zgromadzenia
wydaje się to potwierdzać. Gdy szpi-talnicy - pielęgnując pielgrzymów, ludzi chorych,
starych i ułomnych - zaskarbili sobie powszechnie dobrą opinię, to Rycerze Zwiątyni już w
Ziemi Zwiętej, a jeszcze przed swym, jednym z najbardziej skandalicznych w historii
procesem, z racji prowadzonej działalności bankowej pomawiani byli o pychę i skąpstwo.
Ich szkatułą! majątkami ziemskimi w równym stopniu zainteresowani byli Filip IV Piękny,
król Francji, jak i papież Klemens V - kukiełka w rękach tego władcy o pięknym obliczu i
niepięknym charakterze. Rozwiązanie zakonu templariuszy podyktowane zostało
Klemensowi V przez Francuzów, ale zbrodnia dokonana na Rycerzach Zwiątyni w imieniu
Chrystusa obciąża w jednakowym stopniu zarówno władcę zasiadającego na Piętrowej
Stolicy, jak i wnuka Ludwika Zwiętego. Ich ręce splamione są krwią niewinnych, zaś
emocje, wywołane myślą o zdeprawowanym, dopuszczającym się haniebnych praktyk
zakonie, wstrząsnęły całym chrześcijaństwem. Jeszcze większego wstrząsu doznało ono,
gdy przekleństwo rzucone ze stosu przez Jakuba de Molay sprawdziło się.
Ten ostatni, wielki mistrz templariuszy, 18 marca 1314 przeklął Klemensa V, Filipa IV i
jego strażnika pieczęci, Wilhelma de Nogaret, do trzynastego pokolenia i powołał
wszystkich trzech, aby zanim upłynie rok, stawili się przed Sąd Boży.
Papież Klemens V zmarł zaledwie w miesiąc po śmierci mistrza templariuszy, w nocy z
19 na 20 kwietnia 1314. Filip Piękny zaś - rażony apopleksją 4 listopada tego samego
roku - zmarł 29 listopada w wieku czterdziestu siedmiu lat. Po dwudziestu dziewięciu
latach spiżowych rządów "Król z %7łelaza", jak nazwał go Maurice Druon w "Królach
przeklętych", skonał rażony w mózg, a śmierć nastąpiła w niespełna sześć miesięcy po
zgonie strażnika pieczęci, Wilhelma de Nogaret. Trzej synowie Filipa IV Pięknego zmarli
nie zostawiając męskich potomków. I w ten sposób -po trzystu latach władania Francją,
w trzynaście lat po klątwie rzuconej przez Jakuba de Molay - zgasła dynastia
Kapetyngów.
Historia powstania zakonu templariuszy wiąże się z Ziemią Zwiętą. Przed przybyciem
pierwszych krzyżowców działał w Jerozolimie mały zakon, który prowadził ufundowane
przez kupców z Amalfi hospicjum, zapewniając dach nad głową przybywającym do
Bożego Grobu pielgrzymom. I oto Gerard, przełożony tego hospicjum, przekazał
oblegającym Jerozolimę krzyżowcom plan miasta i informacje o jego systemie obrony.
Wspierał też podczas oblężenia ich inne poczynania, za co po zdobyciu miasta mnichów
tego zakonu sowicie nagrodzono ziemią i drogocennymi klejnotami.
W 1118 roku nowy przeor zgromadzenia, francuski szlachcic, wasal hrabiego
Szampanii, Hugues de Payns uznał, że zakon powinien przyjmować w swe szeregi także
rycerzy. Zwrócił się w tej sprawie z pe-tycją do króla Jerozolimy Baldwina II, prosząc go
w imieniu swoim oraz ośmiu innych rycerzy o zgodę na utworzenie nowego zakonu
rycerskiego. Po uzyskaniu zgody członkowie nowego zakonu złożyli śluby ubóstwa, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.