[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Będziemy mogły porozmawiać pózniej?
Oczywiście.
Melanie chwilę patrzyła za odchodzącą lekarką, po czym pchnęła lekko drzwi do pokoju
Ashley.
Ash zaczęła ostrożnie to ja.
Siostra stała przy oknie. Kiedy się odwróciła, Melanie omal nie krzyknęła, widząc jej
zapadniętą, bladą twarz i martwe oczy.
Och, Ash szepnęła. O niczym nie wiedziałam, W oczach Ashley pojawiły się łzy.
Przepraszam... bardzo przepraszam. Melanie podeszła i wzięła ją w ramiona. Kiedy
Ashley już się wypłakała i łzy obeschły, usiadły razem na łóżku, jak siadywały w
dzieciństwie, po turecku, dotykając się czołami. Melanie ujęła dłonie siostry, nie odzywając
się ani słowem, uznała bowiem, że jeśli Ashley zechce mówić, uczyni to z własnej woli bez
ponaglania.
Kilka minut minęło w milczeniu, wreszcie Ashley rzeczywiście się odezwała:
Pamiętasz, kiedy tata zaczął... molestować Mię?
Melanie mocniej ścisnęła dłonie siostry. Tyle lat minęło, ale tamte przeżycia pozostawały
we wspomnieniu równie bolesne jak kiedyś. Ten koszmar do dziś się nie skończył.
Pamiętam.
Byłaś taka dzielna, kiedy przyłożyłaś mu nóż do gardła. Zawsze cię podziwiałam, Mel,
ale wtedy szczególnie. Ashley zamilkła na chwilę, po czym podjęła ledwie słyszalnym
szeptem:
W kilka dni pózniej przyszedł do mnie i powiedział, że złamałaś prawo, bo groziłaś mu
nożem, i że przyjdzie policja, by ciebie aresztować. Wtedy zostaniemy sami, tylko on, Mia i
ja.
Rzeczy , które zrobiła dla sióstr. Melanie mocno zacisnęła powieki, z drżeniem
oczekując następnych słów. Boże, nie, tylko nie to.
Mówił, że jeśli pisnę tobie albo komuś choćby słowem, co on... Wtedy wezwie policję.
I cię zabiorą. Czekałam, modliłam się, żebyś... żebyś uratowała mnie, tak jak uratowałaś Mię.
Głos się jej załamał. Ale się nie doczekałam.
Taka była prawda. Prawda, czyli przyczyna najstraszliwszych problemów.
Nie miała pojęcia, do czego sama doprowadziła Ashley.
Nie wiedziałam szepnęła Melanie przez łzy. Gdybym wiedziała... zabiłabym go,
żeby cię wybawić od niego, Ash. Przysięgam, żebym go zabiła. Zrobiłabym to, byłam na to
gotowa. Ale przecież o niczym nie wiedziałam! Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
Najpierw się bałam, bo uwierzyłam w to, co mówił. A potem, kiedy zrozumiałam... za
bardzo się wstydziłam. Nie byłam taka silna jak ty. Nie potrafiłam... nie umiałam... nie
wiedziałam, jak mu się sprzeciwić.
Melanie, choć od tak dawna nienawidziła i gardziła ojcem, nigdy jeszcze nie czuła do
niego takiej odrazy. Był najgorszym ludzkim pomiotłem, czymś tak nędznym i podłym, co
tylko można zetrzeć w proch i pył, bo na nic innego nie zasługuje. Gdyby żył, natychmiast by
go zabiła. Wzięłaby swój służbowy pistolet i jednym strzałem rozwaliła mu czaszkę.
W tej okropnej chwili i ona znalazła się po stronie Mrocznego Anioła, pochwalała czyny
morderczyni. Wiedziała, że to odczucie minie i że rozum wezmie górę nad pierwotnymi
emocjami, ale właśnie w tym momencie cieszyła się, że wszyscy ci mężczyzni nie żyją.
Otrzymali to, na co zasłużyli.
Nagle Ashley zachichotała beztroskim, wesołym, dziewczęcym śmiechem. Było to tak
nieoczekiwane i tak bardzo nie godziło się z dramatyczną opowieścią, że Melanie spojrzała na
siostrę z niepokojem.
Ash nachyliła się i szepnęła jej do ucha:
Zajęłam się nim. %7łebyśmy wszystkie wreszcie miały spokój. Zabiłam go, Mel.
Melanie miała wrażenie, że uchodzi z niej życie. Nie była w stanie myśleć, mówić,
oddychać.
To było proste ciągnęła Ashley. Wiedziałam, co się stanie, jeśli wezmie za dużo
tego swojego lekarstwa. Wiedziałam, jaka ilość może go zabić bez wzbudzania niczyich
podejrzeń. Dodałam mu tych jego kropelek do jedzenia. Uśmiechnęła się figlarnie. To
było proste, Melanie.
Aatwe i bezbolesne. O jednego molestującego dzieci sukinsyna mniej.
Melanie wzięła głęboki oddech. Musiała zadać to pytanie. Musiała usłyszeć odpowiedz z
ust samej Ashley.
Spojrzała siostrze głęboko w oczy.
Powiedz mi, musisz mi powiedzieć, Ash. Czy jesteś... Mrocznym Aniołem?
Na twarzy Ashley najpierw odmalowało się zaskoczenie, a potem irytacja.
Nie. Ale wiem, kto nim jest.
ROZDZIAA SZEZDZIESITY PIERWSZY
Connor patrzył na szczątki siostry. Odkryli je chłopcy z kursu dla płetwonurków.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]