[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cego pisku, który odbierał powagę jej słowom.
Chciała, żeby jej głos wyrażał oburzenie, ale to
nie było proste o tak póznej porze i przy takim
zmęczeniu, zwłaszcza gdy on wyglądał tak, że
chciało się go schrupać, bosy, w wypłowiałych
dżinsach i czarnym podkoszulku. Nie widziała go
wcześniej w dżinsach. To był widok! Miała tylko
86 Julie Kistler
nadzieję, że w mroku Jace nie dostrzeże, jak
oblizuje wargi.
Podejrzewałem, że nie będziesz mogła zasnąć,
podobnie jak ja.
I dlatego czekałeś na górze schodów, aż się
pojawiÄ™?
Niezupełnie.
Machnęła ręką, nieprzygotowana na wysłuchi-
wanie wyjaśnienia.
Nieważne. Chciałam zejść do kuchni po lody.
Pójdziesz ze mną? Możemy tam porozmawiać.
Nie prawie warknął. A potem sięgnął po nią.
Chciała go obejść, ale złapał ją za rękę i pociągnął.
Tym razem nie miała z nim szans. Przechylił
głowęi przywarł do niej wargami, pożerając jej usta,
a jedyne, co mogła zrobić, żeby utrzymać równowa-
gę, to objąć go za szyję i trzymać się mocno.
Ujął w dłonie jej twarz i skubał jej dolną wargę,
całując ją delikatnie i powoli, a potem coraz głębiej
i namiętniej, a ona usłyszała tylko swój jęk.
Smakował jak wino pite w blasku księżyca, jak
uderzające do głowy pożądanie i powalające z nóg
sekrety. W środku nocy wszystko wydawało się
bardziej kuszÄ…ce i prowokujÄ…ce. Zakazane.
PocaÅ‚unek smakowaÅ‚ bosko. Creme brulée, pÅ‚o-
nący deser wiśniowy, piernik w czekoladowej
polewie, melba... Był bez porównania lepszy od
tego wszystkiego.
Była nienasycona. Przywarła do niego całym
ciałem, z tęsknotą, którą tak długo tłumiła. Jego
usta i język były gorące i rozkoszne. Lekko drżała,
Na ślubie brata 87
z pożądania zakręciło jej się w głowie. Musiała się
pilnować, żeby nie rozszarpać jego ubrania i nie
rzucić się na niego tutaj w holu. W holu! O Boże!
Oddychał ciężko, kiedy się oderwał od jej ust.
Podobnie jak ona. Z zadowoleniem powitała tę
chwilę wytchnienia, pozwalającą na złapanie po-
wietrza i dotlenienie mózgu, dzięki czemu znów
mogła zacząć myśleć. Równocześnie poczuła się
osamotniona. Chciała wszystko zacząć od nowa.
Naprawdę chciałem porozmawiać, nie od-
biegać od tematu w taki sposób powiedział
łagodnie i cicho. Przepraszam za to, co zrobiłem.
Ja także. Drżały jej nogi, ale silny uścisk
Jace a pomógł jej nie stracić równowagi. Jace,
jesteśmy na korytarzu wyszeptała. Nie może-
my tu stać. Ktoś może przechodzić i nas zobaczyć.
Gdzie jest twój pokój? zapytał.
To był bardzo zły pomysł. Jej przegrzany pokój
z Jace em w środku? Uff, nie.
A gdzie twój? I co w ogóle robisz w tym
skrzydle? Z każdą chwilą stawała się coraz
bardziej podenerwowana. Czy jest aż taka skona-
na, że wyobraziła sobie to wszystko? Czy też
naprawdę wpadła na Jace a na schodach i zaczęła
się z nim całować, tak jakby nie istniało jutro?
Jego język. Wargi. To nie była żadna fantazja.
Echo ich pocałunku wciąż rozbrzmiewało w jej
ciele.
Twoja matka umieściła mnie w tym skrzydle,
obok Celii. PopychajÄ…c do romansu, jak sÄ…dzÄ™
zauważył posępnie.
88 Julie Kistler
Celia powtórzyła Andie. O rany!
Andie, musisz wiedzieć, że między mną i Ce-
lią nic nie ma i nigdy nie było przysięgał.
Przytrzymywał jej twarz, skłaniając ją siłą, żeby
spojrzała na niego i skoncentrowała się na jego
słowach. To jedna ze spraw, o których chciałem
z tobą porozmawiać, wyjaśnić do końca. Z Celią
mamy tylko służbowe kontakty. Zaprosiła mnie
tutaj na weekend, ani razu nie wspominając, że
mam być jej partnerem.
Wiem, Jace. I przepraszam. Położyła ręce na
jego miękkim czarnym podkoszulku. Celia wplą-
tała cię w tę bezsensowną intrygę, żeby uszczęś-
liwić matkęi choć na chwilęodwrócić jej uwagęod
siebie. Mama ma zwyczaj sprawdzania portfela
inwestycyjnego każdego kawalera do wzięcia od
stanu Wisconsin po Indianę, próbując znalezć
kogoś dla siostry, a Celia, jak sądzę, postanowiła
przystąpić do kontrakcji. To naprawdę dziwne, bo
takie to do niej niepodobne... urwała, odwracając
[ Pobierz całość w formacie PDF ]