[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mnienia, które całe życie drążyło naszą podświado-
mość. Zaiste czasem może tak się stać, lecz w większości
przypadków regresja postępuje powoli. Biada temu,
kto myśli, że nagłe wejrzenie w siebie uczyni z nas
zupełnie innych ludzi. Taki ktoś skazany jest na
przeżywanie depresji.
Litowanie się nad sobą
może być
potężnym orężem
Ponieważ panuje powszechne przekonanie, że
człowiek równie łatwo poddaje się zdenerwowaniu,
jak i może zdenerwować innych, dlatego też wielu
ludzi wykorzystuje to spostrzeżenie, by sprawować
kontrolę nad innymi. Jednym z najlepszych narzędzi
służących do tego celu jest poczucie winy. Jeśli na
przykład damy znajomej do zrozumienia, jak bardzo
uraziła nas jej uwaga, mamy nadzieję, że wywoła to
91
w niej wyrzuty sumienia i nigdy już nie potraktuje
nas w ten sposób. Najlepiej przekonać ją o tym
obnosząc się ze złym nastrojem i płaczliwą miną
w nadziei, że nasz pokaz użalania się nad sobą
ją skruszy. Według wszelkiego prawdopodobieńs-
twa osiągniemy swój cel bez trudu, ponieważ zna-
joma z pewnością zacznie poczuwać się do winy
za to, że doprowadziła nas do takiego przygnę-
bienia.
Jest to ulubiona metoda stosowana przez zaborcze
matki, aby zapobiec emocjonalnemu dojrzewaniu
dziecka. Wróć do domu przed jedenastą powie
taka matka do dorosłej córki przecież wiesz, jak
bardzo się martwię, kiedy nie ma cię w domu. Oka nie
mogę zmrużyć".
Matka chce, aby córka była świadoma jej cierpienia.
Dzięki temu Jenny wróci do domu o wczesnej porze.
Gdyby córka miała trochę rozsądku, odpowiedziałaby
matce: Mam nadzieję, że nie będziesz się o mnie
martwić, mamo. Ale jeśli masz wpadać w depresję
tylko z tego powodu, że nie wrócę wcześnie, to chyba
nic innego ci nie pozostaje. To ty sama przysparzasz
sobie zmartwień, a nie ja tobie. Jeśli tak bardzo się
tym dręczysz, to mam nadzieję, że uda ci się jakoś
temu zaradzić".
Zdaję sobie sprawę, iż wielu czytelników zaprotestuje
w tym miejscu, że takie postępowanie wobec matki
jest niegrzeczne i oznacza całkowity brak szacunku
dla jej troski. Wręcz przeciwnie jeśli Jenny po-
stąpiłaby inaczej, przyczyniłaby się tylko do nasilenia
depresji i zmartwień matki. Im bardziej dziewczyna
będzie przyjmować na siebie odpowiedzialność za
zmartwienia i niepokój matki, tym bardziej ta będzie
92
skłonna manipulować córką. Czy tak wygląda okazy-
wanie troski?
Wśród sposobów, w jakie bywa wykorzystywane
litowanie się nad sobą, wielkie wrażenie robi grozba
popełnienia samobójstwa. Kiedy chłopak mówi do
dziewczyny: Jeśli za mnie nie wyjdziesz, to się
zabiję", wtedy rozżala się nad sobą mając nadzieję, że
i ona się nad nim zlituje i zgodzi się na małżeństwo.
Im bardziej się czuje rozżalony, tym większa szansa,
że uda mu się pokierować ludzmi o czułym sercu.
Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że uleganie takim
manipulacjom powoduje ich natężenie. To może
wywołać dalsze grozby popełnienia samobójstwa,
a może i samo nieszczęście.
Nie wiadomo, ilu alkoholików i narkomanów wpadło
w nałóg właśnie z powodu użalania się nad swoim
losem, ale można przypuszczać, że ich procent jest
bardzo wysoki, o wiele wyższy od oficjalnych szacun-
ków. Mając długie doświadczenie w pracy z al-
koholikami, zauważyłem, że sporo przypadków nad-
używania alkoholu bierze się z chęci wywołania litości
i poczucia winy u innych.
Wystarczy wsłuchać się tylko w rozmowy przy
barowym kontuarze. Przy kieliszku ludzie potrafią
wygadywać niewiarygodne bzdury. Ktoś potrafi się
upić, bo żona go denerwuje albo poświęca mu mniej
uwagi niż psu. Bez względu na powód można zaryzy-
kować stwierdzenie, że pijący nie tylko zasługują na
litość, ale i sami litują się nad sobą.
Nie mam zamiaru bagatelizować alkoholików czy
być przesadnie ostrym w ich ocenie, uważam jednak,
że prawda boli mniej niż ignorancja. Powiedzmy więc
sobie szczerze, że alkoholicy i pijacy to ludzie po-
93
zbawieni poczucia bezpieczeństwa, zalewający robaka,
kiedy sprawy nie toczą się po ich myśli. Przypomnijmy
sobie zachowanie dziecka, które nie dostanie tego,
czego chce. Robi wówczas wrażenie tak zawiedzionego,
jakby świat miał się zaraz skończyć. Aby zrozumieć
takie zachowanie, musielibyśmy chyba się zgodzić, że
na przykład brzdąc umrze od wczesnego chodzenia
do łóżka. Cała scena z płaczem i krzykiem bierze się
tylko i wyłącznie z litowania się nad samym sobą i ma
na celu manipulowanie naszym poczuciem litości, tak
abyśmy ustąpili.
Nie tylko użalanie się nad sobą wchodzi tu w grę,
lecz także użalanie się nad innymi. To ostatnie
zagadnienie omówię dokładniej w następnym rozdziale,
na razie trzeba tylko zdać sobie sprawę z tego, jaką
potężną władzę nad sobą dajemy innym, jeśli po-
zwalamy manipulować naszym poczuciem litości.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]