do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przegranej pilnowano, by nie popełnił samobójstwa. Dzięki latom terapii, miłości
żony Kristy i wyjątkowo silnym lekom Woode kieruje obecnie sporą firmą
sprzedającą bandaże elastyczne.
145
Poćwiczymy manewr, który lubię nazywać  szalonym Iwa-
nem .
Barry wylądował przy wtórze jęków. Na spotkanie wyszedł mu profesor Blablabla
trzymający w dłoni niewielki plastikowy kubek. Dziś przykleił okulary do
kominiarki wyjątkowo długimi kawałkami taśmy, które powiewały lekko na wietrze.
 Witam, profesorze  zagadnął Barry.  Czemu pan nie uczy?
 Mogą posiedzieć chwilę sami  skłamał Blablabla.  Zobaczyłem cię tutaj i
przyniosłem ci smokoniadę.
 Dzięki.  Barry pociągnął łyk. Napój smakował dziwnie, zupełnie jak wywoływacz
fotograficzny. Był tak paskudny, że nawet pytakrzyk Barry ego zabolał go nagle.
-Doceniam gest, ale w smaku dziwnie przypomina szczyny mantykory.  Oddał kubek
profesorowi Blablabla. - I nie mam na myśli ich zalet.
-Wiem  odparł Blablabla, wylewając zawartość na ziemię. ydzbła trawy dosłownie
wsunęły się w glebę, byle tylko uniknąć kontaktu. - Jak myślisz, czemu nigdy nie
grałem w quitkit?
Barry odwrócił się do uczniów.
 Kiedy gracie mecz ze Slizgorybem?
 Za jakieś dwa tygodnie - odparł żałośnie kapitan.
 To niezbyt wiele czasu - mruknął Barry. By mieć szansę zdobycia Pucharu Domów,
musieli pokonać Slizgoryb... co oznaczało, że w ogóle nie mają szans. - Ferd,
Jorge, według mnie czas nauczyć chłopców quitkitu ekstremalnego.
 Miałem nadzieję, że to powiesz  rzucił Ferd. Jorge zachichotał złowieszczo.
146
- Pamiętacie Czarny Czwartek?  spytał.
Owego pamiętnego dnia podczas ich pierwszego roku nauki cała drużyna Zlizgorybu
została wymordowana w rzadko spotykanym manewrze ąuitkitu ekstremalnego, zwanym
 całkowitym oczyszczeniem pola".
- Dobra - mruknął Barry. - Od jutra zaczniemy was uczyć grać jak przystało dużym
chłopcom i dziewczynkom. Nauczycie się taranować, blokować, strzelać z siodła...
- Zawsze pamiętajcie, że lepiej to robić do tyłu - wtrącił Jorge.
- Zrzucać śmieci, by wywołać zwarcie mopa, używać kolców, sieci, strun
fortepianowych i tak dalej.
- Ale, panie dyrektorze, czy to nie będzie oszustwo?  spytał palanciarz,
niejaki Norval.
- Posłuchaj, istnieje ponad siedemset tysięcy różnych sposobów oszukiwania w
ąuitkicie. Dymienie, dmuchanie, dymanie - i żadna z nich z pozoru nie różni się
od legalnej gry. Natomiast ąuitkit ekstremalny - o, to zupełnie inna sprawa.
Jest niewątpliwie nieuczciwy i zdecydowanie bolesny  ciągnął Barry. - Jeśli
zagracie jak należy, nie będzie to piękny widok, a większa część drużyny
Zlizgorybu zginie. Musicie zdecydować od razu, czy jesteście do tego zdolni, czy
nie.
Graffitoni zakrzyknęli radośnie, udzielając jasnej, wyraznej odpowiedzi. Nigela
nie zdziwił fakt, że ojciec proponuje im oszukiwanie. Jak zwykle, w równej
mierze przepełniły go duma i wstyd.
- Niestety, jeśli tak zagracie, zostaniecie zdyskwalifikowani do końca tego
roku. A jeśli spiszecie się naprawdę dobrze, może do końca życia.
147
 Nam to odpowiada  powiedział szeroko uśmiechnięty gracz. - Mam potąd drzazg w
niewymownych.
Syn Barry'ego milczał.
 Nigel, teraz, gdy rozsadziłeś człowieka, masz wątpliwości natury moralnej?
- Nie - odparł Nigel. - Ale wydaje mi się, że nie powinniśmy mówić o tym mamie.
 A zatem ustalone  zakończył Barry.  Jutro rano zaczynamy.
- Wszyscy na trzy - dodał Ferd. - Zmierć z góry, raz, dwa, trzy!
Odpowiedział mu ostatni okrzyk i wszyscy pokuśtykali w górę zbocza.
W drodze do szkoły Blablabla opowiedział Barry'emu o tym, że każe swoim uczniom
produkować potężne ciemniackie zaklęcia w postaci wycinanek ze złożonego
papieru.
- Gumole uważają, że to płatki śniegu, a potem dostają raka brwi  dodał.
Barry słuchał z zainteresowaniem i podziwem. Ten Blablabla naprawdę znał się na
rzeczy.
Pózniej tego samego dnia Nigel siedział w sali wspólnej Graffitonu, męcząc się z
łaciną. Okazała się bardzo trudna: trzeba było odczytać całe zaklęcie, żeby
znalezć czasownik, który zwykle ukrywał się w ostatnim miejscu, jakie byś
podejrzewał. Wczoraj na zajęciach zamiast puelli przywołał paellę i musiał
poczęstować wszystkich lunchem. Jidysz
148
był dużo łatwiejszy  w razie wątpliwości wystarczyło odchrząknąć  ale też [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl