do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zadawał pytań na jego temat i wspominali o nim tylko wtedy, gdy mówili o
swoich rodzinach. Nigdy też nie rozmawiali o pracy Wally ego.
Niepokoiło ją również i to, czy ona też jest podejrzana? Może dlatego
Griffin pojawił się w jej życiu? Ukarał ją przecież mandatem. Sądził pewnie, że
często łamie prawo. Ale czy prowadzący śledztwo musi posuwać się tak daleko,
żeby aż iść z podejrzaną do łóżka?
 Saro, jesteś tam?
 Tak.
 Teraz, kiedy już wiesz, że to twój facet mnie zapudłował, co zamierzasz
z tym zrobić?
Znowu ten ton. Rozkazujący, oskarżający ją o to, co się stało. Nie. Ma już
tego dość. Zarówno brata, jak i policjantów, a także mężczyzn. Pójdzie na
komisariat i dowie się, co może zrobić, by uzyskać zwolnienie Wally ego. A jak
tam już będzie, rozejrzy się za Griffinem, bo musi mu zadać kilka pytań. Jeśli
Wally nadal będzie się tak zachowywał, a Griffin niczego nie wyjaśni, da sobie
z nimi spokój.
Bolała go głowa. Od chwili gdy zapukał do drzwi Wallace a Greenleafa,
poczuł paraliżujący ból, który nie przemijał. Griffin połknął czwartą tabletkę
aspiryny, ale podejrzewał, że podrażni mu ona jedynie żołądek, nie przynosząc
żadnej ulgi. Siedział przy biurku, podpierając głowę rękami.
 Chciałabym z tobą porozmawiać.
Spodziewał się, że Sara przyjdzie, ale jednocześnie bał się tego. Popatrzył
na nią i spróbował się uśmiechnąć.
 Cześć  powiedział.  Jakieś kłopoty?
Miała na sobie obcisłe szorty, które tak mu się podobały na meczu, i
koszulkę bawełnianą z zabawnym napisem. Była rozczochrana, nie umalowana i
wyraznie zdenerwowana. Bardzo zdenerwowana. Griffin zapragnął nagle wziąć
ją w ramiona, przytulić i pocałować. Ale zobaczył, że tuż obok niej stoją Sam i
Jack i z nienaturalnym dla nich spokojem przyglądają mu się z uwagą.
 Oszukałeś mnie  zaatakowała go bez żadnego wstępu.
 Nie.
Poprawiła pasek od torebki na ramieniu, a potem mocno zacisnęła na nim
palce. Jakby chciała przytrzymać się czegoś bezpiecznego.
 Oszukałeś mnie  powtórzyła.
 Saro  zaczął.  Nigdy ci nie skłamałem.
 Jak długo prowadziłeś śledztwo przeciwko Wally emu?
 Około sześciu tygodni, ale....
 Akurat wtedy zacząłeś węszyć wokół mnie  przerwała mu.  Miałeś
dostatecznie dużo czasu, żeby mi powiedzieć o śledztwie przeciwko mojemu
bratu.
 Nie wolno mi zdradzać żadnych szczegółów prowadzonych spraw
osobom postronnym  powiedział Griffin i zaraz pożałował tych słów. Nie
powinien tak mówić o Sarze. Widocznie rozzłościło ją określenie, którego użył,
bo poczerwieniała z gniewu.
 Oczywiście jestem dla ciebie osobą postronną?
Griffin wstał tak gwałtownie z krzesła, że odepchnięte przewróciło się.
Sara drgnęła, ale nie cofnęła się. Przybrała nawet bardziej bojową postawę.
 To nieprawda i wiesz o tym dobrze  oburzył się. Starał się mówić
spokojnie. Zauważył, że zaczynają zwracać na siebie uwagę nie tylko dzieci
Sary.  Zledztwo zaczęło się o wiele pózniej.
 Ale wiedziałeś, że Wally jest moim bratem. Wiedziałeś, że...  urwała i
spuściła wzrok, nagle nie mogąc patrzeć mu w oczy. Jej głos był równie
spokojny.  Wiedziałeś, że angażujesz się w związek z siostrą podejrzanego, i
nic nie zrobiłeś, by go przerwać. To jest nieetyczne. Chociaż mogłabym tu użyć
innych określeń.
Griffin wiedział, że nie powinien pytać, ale nie mógł się powstrzymać.
 Jakich?
 Podłe, zimne, wyrachowane, egoistyczne...  Uniosła dumnie głowę,
patrząc mu prosto w oczy.
 Już dobrze. Rozumiem.  Potarł ręką kark i westchnął.  Posłuchaj. Nie
jestem zadowolony, że to wszystko tak się potoczyło. Twój brat jest przestępcą i
znalazł się w tarapatach. A ja zostałem wyznaczony do prowadzenia jego
sprawy.
Patrzyła na niego w milczeniu. Widział, że myśli o czymś intensywnie.
 Tu nie chodzi o Wally ego  odezwała się w końcu.
 Nie?  Uniósł pytająco brwi.
 Nie  potrząsnęła głową.  Chodzi o to, że oszukiwałeś mnie.
Prowadziłeś jego sprawę, a jednocześnie ze mną spałeś.  Powstrzymała go
gestem ręki.  Nie wierzę, że mnie kochasz. Gdyby tak było, postępowałbyś
wobec mnie uczciwie. Mogłeś nie mówić mi wszystkiego, ale przynajmniej
poinformować o tym, co się stanie.
 I ryzykować, że ostrzeżesz brata przed aresztowaniem?
Nie zrobiłabym tego!
Czyżby? Sara już chciała zaprzeczyć, ale powstrzymała się. Przyszła tu
wściekła, z zamiarem zmuszenia Griffina do wyjaśnień. Była zła, że aresztował
jej brata i nic jej o tym nie powiedział, a także dlatego, że związał się z nią. Nie
wiedziała, co wywoływało największy gniew.
 Dlaczego nie zaczekałeś?  zapytała cicho.  Mogłeś zakończyć to, co
musiałeś zrobić, a potem umówić się ze mną.
 O, tak  odparł ironicznie Griffin.  Na pewno spotykałabyś się z
mężczyzną, który wsadził twojego brata do pudła.
Uniosła dłoń do czoła i zaczęła je trzeć, by pozbyć się bólu, który nagle
się pojawił. Czuła się zraniona, zakłopotana i zła. Nie wiedziała, co o tym
wszystkim myśleć.
 Czy to takie ważne dla ciebie?  zapytała.  %7łebym chciała się z tobą
spotykać?
 Tak  odpowiedział natychmiast.  To bardzo ważne. Jesteś
najważniejsza w moim życiu.
Westchnęła. Czuła ogromne wyczerpanie.
 Przecież wszystko zniszczyłeś.
Wstał zza biurka, oparł dłonie na jej ramionach i trzymał je, dopóki na
niego nie spojrzała.
 Naprawdę zniszczyłem?
 Odbędzie się rozprawa  mówiła Sara.
 Tak.
 I staniecie z Wallym po przeciwnych stronach barykady.
 Tak.
 Ty będziesz robił wszystko, by wsadzić go za kratki, a on będzie
walczył o swoją przyszłość. Bo niezależnie od tego, jak potoczy się sprawa, jego
życie nie będzie już takie samo.
 Nie rozumiem, Saro.
 Nie rozumiesz? Może nie zawsze zgadzałam się z Wallym; prawdę
mówiąc, nigdy się z nim nie zgadzałam. Ale nawet jeśli jest winny, jak
mówisz...  uniosła w górę ręce błagalnym gestem, potem opuściła je bezradnie
 jest moim bratem  dokończyła cicho.  Zawsze był częścią mojego życia. I
będzie nią nadal.
 A ja nie  Griffin dopowiedział głośno to, czego nie powiedziała.
 Nie wiem, czy będziesz, czy nie  zauważyła szczerze Sara.
 Czyli chodzi jednak o Wally ego.
 Nie, Griffin, o nas.
Pokręcił głową, w dalszym ciągu jej nie rozumiał.
 Nie będę się mogła widywać z tobą przez jakiś czas  powiedziała i
cofnęła się tak, że musiał ją puścić.  Przynajmniej nie podczas procesu. To
będzie trudny okres i nie chciałabym dodawać do tego jeszcze kłopotów z...
porządkowaniem swoich spraw uczuciowych.
 Saro, zastanów się  poprosił.  Nie odrzucaj tego, co nas łączy.
 Dotychczas łączyło nas kilka bardzo miłych chwil w łóżku, które
zawdzięczać możesz swemu oszustwu.
 Nie, to, co nas łączy, to miłość, którą niewiele osób ma szanse przeżyć.
 Nie ma miłości bez zaufania  wtrąciła.  A tam, gdzie jest kłamstwo,
nie można mówić o zaufaniu.
 Przysięgam, Saro, nigdy nie zamierzałem...
 Ale to zrobiłeś  przerwała mu.  Prawda? Griffin popatrzył na nią i na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl