do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jesteś wiecznym Stwórcą wszystkich czasów. A nie są
współwieczne Tobie żadne czasy ani żadne stworzenie,
chociażby nawet istniało jakieś stworzenie ponad czasem.
31. Panie Boże mój, jakże głębokie są tajemnice Twoje
i jakże daleko mnie od nich odepchnęły skutki moich grze-
chów. Uzdrów oczy me, aby się mogły Twoim światłem
radować. Gdyby istniał umysł wyposażony w tak olbrzymią
wiedzę i przedwiedzę, że cała przeszłość i cała przyszłość
byłyby mu tak dokładnie znane, jak mnie jest znany ulu-
biony psalm, cudowny byłby to umysł, zadziwiający aż do
zgrozy!  gdy się pomyśli, że każda rzecz z czasów minio-
nych i każda rzecz z wieków, jakie jeszcze nadejdą, byłaby
przed nim tak odsłonięta, jak dla mnie, kiedy ów psalm
recytuję, jasne jest, ile wersów i jakich było w nim od
początku oraz ile i jakich zostało jeszcze do końca. Ale nie
25 Por. Flp 3, 13. do pomyślenia jest, żebyś Ty, Stworzyciel wszechrzeczy,
Stworzyciel dusz i ciał  nie do pomyślenia jest, zebyś
jedynie w taki sposób znał przyszłość i przeszłość. O wiele,
wiele cudowniejsza jest Twoja wiedza i o wiele bardziej
tajemnicza. Odmienna jest ona od wiedzy człowieka, któ-
ry recytuje wersy dobrze sobie znane albo słucha recyta-
cji znanego sobie psalmu  wtedy bowiem uczucia jego
są zmienne, a uwaga podzielona, zajęta częściowo oczeki-
waniem słów przyszłych, częściowo pamięcią o słowach
już przebrzmiałych. Inaczej Ty, niezmiennie wiekuisty,
prawdziwie wieczny Stwórca umysłów  jak na początku
znałeś niebo i ziemię wiedzą wolną od wszelkiej zmiany,
tak też działaniem wolnym od wszelkiej zmiany uczyniłeś
niebo i ziemię. Kto to pojmuje, niech Cię sławi. Kto tego
nie pojmuje, też niech sławi Ciebie. Jakże wysoko jesteś
wzniesiony ponad wszystko, a mieszkasz pośród tych, któ-
rzy są pokornego serca. Ty podnosisz upadłych, a nie upa-
dają ci, których mocą Ty jesteś. KSIGA DWUNASTA
1. Jakże się krząta serce moje, Panie  w tym moim
ubogim życiu  potrząśnięte słowami Twego Pisma Zwię-
tego! Nieudolność ludzkiego rozumu rozbrzmiewa zazwy-
czaj obfitymi słowami, bo poszukiwanie jest bardziej ga-
datliwe niżeli znalezienie. Dłużej się prosi, niżeli otrzymu-
je. Ręka, gdy kołacze do wrót, bardziej się trudzi, niż wte-
dy, kiedy bierze dar. Mamy obietnice. Któż je udaremni?
 Jeżeli Bóg z nami, któż przeciw nam?" 1  Proście, a bę-
dzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie
wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto
szuka, znajduje, a kołaczącemu będzie otworzone."2 To
Twoje obietnice. Któż by się bał zawodu, skoro obiecuje
Prawda?
2. Wobec wyżyny majestatu Twego pokorne moje usta
wyznają, że Ty uczyniłeś niebo i ziemię  to niebo, które
widzę, i ziemię, po której chodzę, i z której jest też ta
odziewająca mnie ziemia: to moje ciało też Ty uczyniłeś.
Lecz gdzie jest niebo nad niebiosami dla Pana, to, o któ-
rym słyszymy w psalmie:  Niebo nad niebiosami dla Pana,
a ziemię dał synom człowieczym"3? Gdzie jest to niebo,
którego nie widzimy, to niebo, wobec którego wszystko, co
widzimy, jest tylko ziemią? Piękność kształtów została na-
dana całemu materialnemu wszechświatowi, nawet najniż-
1 Rz 8, 31.
2 Mt 7, 7 8.
3 Ps 113, 16. szym jego częściom, chociaż nie wszystkim jednakowo;
dnem jego jest nasza ziemia. Ale wobec owego nieba nad
niebiosami nawet niebo naszej ziemi jest ziemią. Słuszne
jest więc nazwanie obu tych wielkich ciał ziemią, gdy się
je porównuje z owym niewysłowionym niebem, które jest
dla Pana, a nie dla synów człowieczych.
3. O tej ziemi mówi się, że była niewidzialna i nieu-
kształtowana 4, czyli że była jakąś niepojętą otchłanią, nad
którą nie jaśniało światło  niewątpliwie dlatego, że nie
miała jeszcze żadnej formy. A co oznacza to, co kazałeś
napisać, że ciemności były nad otchłanią? Tylko to, że nie
było żadnego światła. Jeśliby bowiem było światło, gdzież
indziej mogłoby być jak nie ponad wszystkim, aby wszyst-
ko oświetlać? Kiedy światła jeszcze nie było, czymże by-
ła obecność ciemności, jeśli nie brakiem światła? W górze
zalegały ciemności, ponieważ światła jeszcze nie było, po-
dobnie jak cisza panuje tam, gdzie nie ma żadnego dzwię-
ku. Czyż obecność ciszy nie oznacza właśnie nieobecności
dzwięku? Przecież Ty sam, Panie, nauczyłeś duszę tych
prawd, które ona teraz wobec Ciebie wyznaje. Czyż to nie
Ty sam, Panie, pouczyłeś mnie, że zanim ukształtowałeś
ową bezkształtną materię w różne formy, nie było ani
barwy, ani kształtu żadnego, ani ciała, ani ducha? Nie był
to jednak stan nicości; istniała jakaś bezkształtna materia,
nie mająca żadnych cech.
4. Jakąż nazwę należało jej nadać, aby nawet mniej by-
stre umysły mogły mieć o niej jakieś wyobrażenie? Czyż
nie było konieczne nazwanie jej słowem dobrze znanym?
A we wszystkich częściach świata cóż mogło być bliższe-
go bezkształtności niżeli niebo i otchłań morza? Ponieważ
znajdują się one na najniższym szczeblu pośród rzeczy
stworzonych, mniej są nacechowane pięknością niżeli rze-
4 Por. Rdz l, 2. Według Wulgaty:  A ziemia była pusta
i próżna". czy znajdujące się ponad nimi, promienne i wspaniałe. Dla-
czego więc nie miałbym przyjąć, że właśnie ową bezkształ- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl