do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie mogę odpoczywać  wyszeptał.  Nie ośmieliłbym się zwlekać.
Muszę wysłuchać, co królowa ma do powiedzenia, i wrócić z tym do mego
pana. Jeśli wie, do którego portu zmierza armada, być może zdołamy
przeciąć jej kurs na morzu i tam się zetrzeć z Hiszpanami. Kiedy wysadzą
na ląd sześciotysięczną armię, nie będziemy mieli najmniejszej szansy.
Jedyna nadzieja w naszej flocie...
 Chodzmy więc  powiedziałem.  Proszę się na mnie oprzeć.
Podsunąłem mu ramię i razem, ja z podagrą, on słaniający się z
wyczerpania, pokuśtykaliśmy do ogrodu. Królowa stała już w bramie.
Wyglądała jak dziewczyna czekająca na kochanka. Twarz jaśniała jej
nadzieją.
 Słyszałam dzwon  mówi, patrząc to na młodego człowieka, to na
mnie.  Co się stało? Dlaczego dzwonią na alarm?
 Wasza miłość, muszę zadać ci kilka pytań, a ten człowiek...
 Sir Peter Brown  uściślił kurier, składając chwiejny ukłon.
 ...a ten szlachcic będzie się przysłuchiwał. Przysłał go lord Burghley z
bardzo niepokojącymi wieściami.
333
Patrzyła mi w oczy tak ufnie, tak szczerze, że zyskałem pewność, iż o
niczym nie wie. Jeśli Hiszpanie na nas napadną, to bez jej wiedzy. Jeśli
przyjdą mi ją odebrać, to bez jej zgody. Dała wszak słowo mnie i Morto-
nowi, że nie będzie spiskować, że chce wrócić do Szkocji na mocy układu z
Elżbietą, a nie po gruzach Anglii. Dała swoje królewskie słowo.
 Wasza miłość  rozpocząłem serdecznie.  Musisz powiedzieć sir
Peterowi wszystko, co ci wiadomo.
Skłoniła lekko głowę niczym kwiat przygięty ciężkimi kroplami deszczu.
 Ależ ja o niczym nie wiem  odparła cicho, łagodnie.  Sam pan
wiesz, hrabio, że jestem tu odcięta od przyjaciół i bliskich. Oglądasz każdy
list, który do mnie przychodzi, z nikim nie widuję się bez twojej zgody.
 Obawiam się, że wiesz, pani, więcej ode mnie  westchnąłem  i
więcej, niż mi mówisz.
 Już mi nie ufasz?  Jej zrenice rozszerzyły się, jakby nie mogła sobie
wyobrazić, że mogłem zdradzić uczucie, które do niej żywiłem, i oskarżyć
ją o fałsz, zwłaszcza przed nieznajomym, stronnikiem jej wroga.
 Wasza miłość, nie śmiem ci ufać  bąknąłem kulawo.  Obecny tu sir
Peter przywiózł mi list od lorda Burghleya, w którym nakazuje wypytać cię
o wszystko. Istnieje spisek, który właśnie wykryto. Muszę cię zapytać, co o
nim wiesz.
 Może usiądziemy?  zaproponowała wyniośle, bardzo po królewsku.
Odwróciła się na pięcie i poprowadziła nas w głąb ogrodu, do altany
obrośniętej różami, w której stała ławeczka. Usiadła na niej, starannie
rozpostarłszy spódnice, jak dziewczyna przyjmująca zalotników.
Przystawiłem sobie stołek, który zwykle zajmowała jej dworka, a wysłannik
Cecila osunął się na trawę u jej stóp.
 Pytaj  zezwoliła łaskawie.  Proszę, pytaj mnie, o co chcesz. Sama
chętnie oczyszczę swoje imię. Chcę, aby wszystko między nami było jasne i
uczciwe.
 Czy dasz mi, pani, słowo, że będziesz mówić prawdę?
Twarz królowej Marii była otwarta jak twarzyczka dziecka.
 Nigdy ci nie skłamałam, Czusboui  powiedziała miękko.  Wiesz, że
zawsze domagałam się prawa do prywatnej korespondencji z przyjaciółmi i
krewnymi. Wiesz, bo sama ci o tym powiedziałam, że
334
zmuszeni są pisać do mnie w tajemnicy, ja zaś w taki sam sposób im
odpowiadać. Ale nigdy nie spiskowałam przeciw królowej Anglii i nigdy
nie nakłaniałam jej poddanych do buntu. Możecie mnie pytać o wszystko.
Mam czyste sumienie.
 Czy wasza wysokość zna Florentyńczyka nazwiskiem Roberto Ridolfi?
 odezwał się cicho Peter Brown.
 Już o nim słyszałam, ale nigdy nie spotkałam go osobiście ani nie
wymieniałam z nim listów.
 A co wasza miłość o nim słyszała?
 Podobno pożyczał pieniądze księciu Norfolk  odpowiedziała bez
wahania.
 Na co?
 Przypuszczalnie na jego prywatne potrzeby.  Obróciła się do mnie. 
Mój panie, wiesz, że nie dostaję już listów od księcia. Wiesz, że wycofał się
z obietnicy małżeństwa i przysiągł wierność królowej. To na jej rozkaz
zerwał zaręczyny.
 To prawda  mruknąłem na boku do Petera.
 Nie otrzymywałaś, pani, od niego listów?
 Nie, odkąd złamał daną mi obietnicę. A nawet gdyby pisał, i tak nie
czytałabym listów człowieka, który mnie porzucił  oświadczyła dumnie.
 A kiedy miałaś, pani, ostatnie wieści od biskupa Ross?
Królowa zmarszczyła brwi, próbując sobie przypomnieć.
 Może hrabia będzie pamiętał... To on zawsze doręcza mi listy biskupa.
Pisał, że wrócił bezpiecznie do Londynu po odwiedzinach w Chatsworth,
czy tak, Shrewsbury?
 Tak  potwierdziłem.
 I od tamtej pory nie było od niego listów?  indagował cierpliwie
Brown.
 Nie sądzę. Chyba nie, prawda?  zwróciła się do mnie.  Nie.
Sir Peter dzwignął się i oparł ręką o nagrzany słońcem kamienny
mur, jakby wciąż nie mógł ustać o własnych siłach.
 A czy wasza wysokość odbierała listy od papieża lub króla Hiszpanii
albo ich sług?
 Kiedykolwiek?  spytała zdezorientowana.
 Nie, tego lata. Chodzi mi o kilka minionych miesięcy.
 %7ładnych.  Królowa pokręciła głową.  Czy to oznacza, że pisali do
mnie, a listy przepadły? Ja osobiście podejrzewam, że lord Bur-
335
ghley przejmuje moje listy. Może mu pan ode mnie powiedzieć, że tak się
nie godzi.
Peter skłonił się przed nią.
 Dzięki, że byłaś, pani, tak łaskawa, żeby mnie przyjąć. Nie będę już
zajmował ci więcej czasu.
 Ja mam do ciebie pytanie, kawalerze  zatrzymała go królowa.
 Słucham.
 Jestem tu więzniem, ale to nie gwarantuje mi bezpieczeństwa. Bardzo się
wystraszyłam, słysząc dzwon, a twoje pytania wcale mnie nie uspokoiły. Co
się właściwie dzieje? Ufam, że moja kuzynka Elżbieta jest cala i zdrowa?
 Wasza miłość sądzi, że może jej grozić niebezpieczeństwo?
Spuściła wzrok, jakby zażenowana tym pytaniem.
 Wiem, że wielu nie godzi się z jej rządami  szepnęła, rumieniąc się
lekko.  Obawiam się, że są ludzie, którzy byliby w stanie spiskować
przeciw niej. Także tacy, którzy nie zawahaliby się posłużyć moim
imieniem. To jednak nie oznacza, że ich popieram. Zawsze życzyłam
kuzynce wszystkiego dobrego i nadal jej tego życzę. Zbyt długo pozostaję
w jej kraju, w jej mocy, bo zaufałam jej siostrzanym deklaracjom. Wyparła
się ich, zerwała więz, która powinna łączyć dwie tak bliskie sobie królowe.
Ale pomimo to zawsze będę jej życzyć dobrego zdrowia, bezpieczeństwa i
pomyślności losu.
 Zaprawdę, jej wysokość może dziękować Bogu za taką przyjazń. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl