do ÂściÂągnięcia | pobieranie | ebook | download | pdf

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jest ogromny i rwący wodospad...
Lecz ci go nie słuchają,
Kajaki zawracają,
Dwoją ilość wioślarskich uderzeń
I znikają w otchłani
Mocno uradowani,
śe nikt mieć ju\ nie będzie zastrze\eń...
Jako\ nikt nie narzeka,
A ju\ szczególnie rzeka,
Która takie zasady ma mądre,
śe obchodzi ją mało,
Czy jakaś garść cymbałów
Pod prąd płynie, czy zgodnie z jej prądem...
Faraon, faraonowa i architekt
Kiedyś do faraona
Przybiegła jego \ona,
Co miała na imię Izys,
I dawaj, na architekta
Skar\yć (co zwał się Dreptak),
śe ma paskudną fizys.
śe latają mu oczki,
śe spogląda na boczki,
śe milczy ustawicznie,
śe ruchy ma niepewne,
Więc musi być zapewne
Niepewny politycznie.
Faraon, facet z głową,
Przerwał musztrę wojskową,
Odstawił na bok dzidę
I rzekł: - Ten Dreptak przecie
Największą na całym świecie
Wystawił nam piramidę!
Na to faraonowa:
- Piramida bombowa,
Wzbudza podziw ludu i szlachty,
Có\ z tego, gdy in\ynier
Ma fatalną opinię
I - być mo\e - z opozycją konszachty?
Faraon odrzekł zaraz:
- Wracaj do garnków, stara,
Nie wtrącaj się w zarządzanie!
Toć przecie dobrze wiemy,
śe kiedyś i tak pomrzemy,
A piramida - zostanie!
Inni faraonowie
Przyjdą, nasi wnukowie,
A potem wnuków dzieci,
Wszystko się zmieni wszędzie
I kogo obchodzić będzie,
Czy Dreptak był za, czy przeciw?
Historia to nie blekaut -
Kamień przetrwa człowieka,
Sztuka zostanie \ywą!
Kto ma władzę i glorię,
Ten musi na historię
Spoglądać z perspektywą!
Idz mi wyczyść garnitur,
Usma\ trochę konfitur,
Lecz nie pętaj się więcej przy tronie!
...faraonowie czasem
Miewają du\ą klasę!
Więcej takich nam daj, o Amonie!
Nowe wyposa\enie
Wojsko zbiera się na błoniu,
Król się zjawił na przeglądzie,
Ka\dy rycerz jest na koniu,
Tylko Dreptak - na wielbłądzie!
Sygnał trąb w powietrzu dzwoni
I komenda pada ostra:
- Baczność wiara! Wszyscy z koni!
Wszyscy hyc! - a Dreptak został...
Król ze złości pogryzł berło
I na niego wrzasnął z góry:
- Dreptak, o\e\ ty ofermo,
Złazcie z tej karykatury!
Dreptak złazi, wojsko czeka,
Czeka król w swym majestacie,
A tymczasem ju\ z daleka
Galopuje nieprzyjaciel.
Król wygłosił do wojaków
Krótką mowę: - Drodzy moi!
Naprzód! Na koń, bij Krzy\aków!
Wszyscy wsiedli - Dreptak stoi!
Stoi Dreptak, a tymczasem
Obie armie cwałem bie\ą,
Poczem z trzaskiem i hałasem
Jak ci się ze sobą zderzą!
Jak nie zbiją się do kupy -
Trzask i wrzask zamarły w dali,
Patrzy Dreptak - same trupy,
Tylko on i król zostali...
A po chwili, z gęstwy krzaków,
Z miną smętną i ponurą
Wylazł Wielki Mistrz Krzy\aków
Mrucząc: - Dobra, wyście górą...
Tu się przyjrzał wielbłądowi,
Co opodal skubał trawkę,
I zawołał: - Co pan powi?
Jakaś nowa Wunderwaffke?
Król nie wahał się ni chwili,
Tylko rzekł z zadowoleniem:
- Właśnie \eśmy wprowadzili
Model ów na uzbrojenie!
W tej historii dwa morały
się unoszą na powierzchni:
Pierwszy - \e całokształt chwały
Przechwytuje zwykle zwierzchnik.
Morał drugi, równie tęgi,
I niegłupia w nim recepta:
- Gdy ścierają się potęgi,
Lepiej spóznić się, jak Dreptak!
Zbroja
Rycerz Eustachy Dreptak był tak krańcowo ubogi,
śe nie miał nawet zbroi, by w niej uderzyć na wrogi,
A tutaj akurat wojna, nadciąga Tatarów masa...
- O rany -jęknął Eustachy - mam walczyć na golasa?
Tym niemniej rozkaz rozkazem, więc chocia\ czuł się podle,
Goły, jak Pan Bóg go stworzył, usiadł ten Dreptak na siodle,
Wziął sobie na drogę kaszankę, rzodkiewkę, ze dwie cebule
I w całej okazałości stanął naiwnie przed królem.
A z króla był niezły pasjonat, jak szpurnie do kąta mapy,
Jak skoczy, pragnąc Dreptaka złapać oburącz za klapy!
Klap nie ma, więc łaps za byle co, a\ z bólu zawył Eustachy!
- Za pół godziny - król warknął - masz być zakuty we blachy,
A jeśli cię nie zobaczę w pancerzu i w pióropuszu,
To ka\ę ci poobcinać wszystko, z wyjątkiem uszu,
śebyś sam słyszał, jak drzesz się!
Więc po tych groznych okrzykach
Dreptak czym prędzej poleciał galopem do lakiernika,
A ten mu wylakierował na chudych, sterczących \ebrach
śeberkowatą zbroję w kolorze czystego srebra,
Aeb mu wyzłocił złotolem, dorobił stalowe jegiery
I jeszcze mu domalował rozmaite wspaniałe ordery
Z napisami "Za odwagę", "Za lojalność", "Za postawę ogólną",
A nawet "Pierwsza nagroda na wystawie psów rasy buldog"!
A tutaj tymczasem ju\ bitwa, ju\ atakują Tatarzy,
Ju\ Dreptak razem z innymi chcąc nie chcąc rusza do szar\y!
A przy tym błyszczy jak słońce, cały z daleka się świeci
I jeszcze koń mu zwariował, i przed wszystkimi znimied...
Co widząc ze strachu i zgrozy zawyła tatarska horda,
Lecz ju\ po chwili to wycie zamarło im nagle w mordach,
Nie wytrzymali nerwowo, wrzasnęli:
- Wariat! O raju!
I dali takiego dyla, \e ich wymiotło won z kraju,
A Dreptak dostał w nagrodę majątek tu\ pod stolicą...
Tak, dobry lakiernik to nawet z ofermy zrobi bógwico!
Upiór
Kiedyś knez Dreptak jeszcze w ło\nicy
Le\ał przed pójściem do łazni,
A\ tu przychodzą doń wojownicy,
Hej, wojownicy odwa\ni.
Zdumiał się Dreptak, koszulę spuścił,
Co ją chciał ściągnąć przez głowę,
- A was - zapytał - kto tutaj wpuścił
Na te komnaty kneziowe?
Pod nimi zasię dr\ą a\ kolana, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nutkasmaku.keep.pl